... pewnie byłabym supermanem, tyle o kobietach wiem.


Związki, relacje, pomyłki, próby. Obok nas codziennie ktoś się zakochuje, oświadcza i zrywa. Dlaczego wszystkie więzi potrafią zmienić się tak diametralnie? I dlaczego zazwyczaj dzieje się to po dogłębnym poznaniu partnera?

Przez ostatnie kilka dni starałam się wdrążyć w całą kulturę związaną z Ligą Sprawiedliwych. Co prawda nigdy mnie nie ciekawiły losy bohaterów, a na "Suicide Squad" zasnęłam będąc w kinie. Na randce. Dopiero kiedy dowiedziałam się, że Superman zginął z rąk innego supergościa postanowiłam wczytać się i spróbować choć trochę zrozumieć fenomen nadludzkich mocy.

I nie zrozumiałam.

Starałam się wszystkimi swoimi możliwościami. Ochoczo stawałam naprzeciw co raz to bardziej zagmatwanych historii... I nic! Nie poddałam się jednak i wymyśliłam coś, co być może powinno zostać odebrane jako żart, choć ja w tym widzę odrobinę prawdy.

Zauważyliście, że każdy SUPERbohater wcale nie jest taki super? Że każdy z nich ma jakąś wadę, która go wyróżnia? I że każda taka pięta achillesowa daje mu w kość?

Od początku. Batman- człowiek ciemność, w swoim stroju wygląda jak większość dzisiejszych gimnazjalistek, brakuje mu tylko adidasów. Jest geniuszem, świetnym strategiem. Karierę stawia na pierwszym miejscu. Uczuć nie chce ujawnić, mimo że kocha. Znacie ten typ? Korpo-batmana?

Superman- ponoć jego ubiór świadczy o skłonnościach homoseksualnych. Po jakimś czasie traci moce. Nazwany The Man Of Tommorow- człowiek żyjący przyszłością, swoimi planami, celami, niekoniecznie wykonanymi zadaniami.

Flash- szybki, zręczny. Narcyz, przepraszam i dziękuję- tych słów nie używa. Typ macho. Myśli, że zna się na kobietach, a to one potrafią szybko poznać się na nim i w porę uciec.

Spiderman- facet zmienia się przez małego pajączka, to co by się stało gdyby poznał większą kobietę? Jest bohaterski i honorowy, ale po walkach długo leczy rany. Kto chciałby iść na randkę i wysłuchiwać o byłej dziewczynie, która odchodząc zabrała mu nawet ulubiony kubek?

Deadpool- arogancki i zarozumiały. Niesamowicie sztuczny. Gdybym miała sobie go wyobrazić w życiu prawdziwym to na pewno pomyślałabym o blondynie, w białych butach, białych spodniach, błękitnej polówce i włosach postawionych na żelu.

Ah, wisienka na torcie! Wonder woman. Kobieta niezależna. Who's Afraid of Diana Prince? Dopiero gdy spotyka swojego superchłopaka okazuje się, że potrzebuje miłości.

W rzeczywistości każdy z nas ma coś z superbohaterów, ale nie dajmy się zwariować. Żadna postać książkowa, komiksowa czy filmowa nie jest warta bycia naszym autorytetem. Pięta achillesowa może się okazać cechą charakteru, a uwierzcie mi, to co w wewnątrz nas w niektórych sytuacjach czasem łatwiej jest zauważyć niż niejedną wadę na ciele.


ZMIEŃ PUNKT WIDZENIA, ZCH. 

Comments