Zarzuć sobie to co twoje.


Tak długo zajęło mi próbowanie napisania tego postu, że zmienił on swój kształt o 180 stopni.
To będzie kolejny tekst należący do tych mało ambitnych, mało wesołych i mało jakichkolwiek.
To będzie tekst nijaki. O niczym, czyli o tym co jest dla mnie wszystkim.

Próbowałam podejść do tego postu za każdym razem gdy wydawało mi się, że moje życie na moment zwolniło. (Nie)stety ciągle coś zajmowało mi myśli. Jedna, druga, trzecia praca. Uczelnia. I ludzie. Mnóstwo przewijających się ludzi. I problemów. O problemach potem.

Chciałabym tym tekstem przede wszystkim wzbudzić w was współczucie. Nie do mnie. Do was samych. Zapraszam więc do czytania i myślenia. Interpretacja własna, autor zbyt wiele miał na myśli.

Większość z was zapyta co mogę wiedzieć o porażce i w ogóle- o życiu. Wiem moi drodzy wystarczająco dużo, by móc się trochę pochwalić, a trochę poprzechwalać.
Wiem jak doprowadzić organizm do emocjonalnego dna.
Wiem jak ranić innych.
Wiem jak zachowuje się osoba z dojrzałą autodestrukcyjnością.
To za mało? To proszę, nie czytaj dalej.

Związki. 

Kiedyś myślałam, że mając 20 lat będę już bardzo dużo wiedziała na swój temat, w związku z czym pytanie siebie kim jestem i czego potrzebuję będzie bezsensowne. Tymczasem dziś już wiem, że tak naprawdę człowiek może szukać swojego miejsca i nadal go nie odnaleźć. Czy przez to jesteśmy gorsi?

Na naszej planecie jest ponad 7 mld ludzi. Jak więc znaleźć drugą połówkę?
Przypuśćmy, że Wikipedia jest dobrym źródłem wiedzy. Na liście najwyższych szczytów na świecie jest 120 gór. 120? U nas tyle jest w kilku województwach… Uwierzcie mi, jestem ze Śląska.
Mórz jest ponad 70. Natomiast powierzchnia wszystkich oceanów wynosi 361 mln km2. No i znajdź tu babo swojego pirata.
Wody zajmują 71% powierzchni Ziemi, co oznacza, że lądów na których mieszka przyszły partner jest aż 149 mln km2!
Granica Polski ma 3511 km. Ford Mondeo pali 7l. Gdybym chciała przejechać po krańcach kraju w poszukiwaniu mieszanych narodowości mój samochód spaliłby 245,77 l.
W kwietniu w Krakowie olej napędowy kosztował 4,47 zł/ litr. Przy dobrych wiatrach wydałabym 1100 zł. za samo paliwo. Nie stać mnie. Sprawdziłam również średnią pensję w Polsce. Przeciętne miesięczne wynagrodzenie brutto w sektorze przedsiębiorstw wynosi 4 391 PLN. (Źródło: GUS) Innych Polaków stać.
Biedny student to nieszczęśliwy student.

Szukanie miłości wcale nie jest łatwe. Znam naprawdę wiele osób, które już przestały się rozglądać, bo poprzednie związki wystarczająco je zniszczyły. Dlaczego?

W roku 2014 niemal 39% badanych zadeklarowało pozamałżeńskie kontakty seksualne. (Źródło: Centrum Profilaktyki Społecznej)
Zdrady w związkach zaczynają być czymś powszechnym, tak jak kiedyś alkoholizm i przemoc. O tym się nie mówi, ale o tym się wie.
Mamy XXI wiek, czas rozwoju, coaching’u i zdrad.

Mojej koleżance przytrafiła się ostatnio dziwna sytuacja w pracy. Otóż wyobraźcie sobie witrynę z lodami. Kolorowymi, słodkimi i zimnymi lodami. I matkę, z małym dzieckiem. Dziecko uporczywie uderza w witrynę, która- bądź co bądź- do najsilniejszych nie należy. Mama, a raczej mamusia, patrzy na swojego syna, a raczej synusia i stara się odgadnąć jaki smak synuś by chciał. Krzykom nie było końca. I nikt nie był w stanie zatrzymać tej karuzeli zażenowania.

Wiecie co powoduje niedorozwinięcie emocjonalne? To jak nas wychowali, to co my sami zapamiętaliśmy, to co nam się przydarzyło. Drodzy przyszli rodzice. Wychowujmy dzieci na silnych mężczyzn i eleganckie kobiety. Bo wszyscy zginiemy…

Związek może się również nie udać przez smak nieakceptacji. To jasne, nie podoba nam się zachowanie partnera, bo robi rzeczy złe, ale przecież łobuz kocha najbardziej. Nie lubimy obiadów naszej partnerki, bo zupy są zawsze przesolone.

W związku z takim związkiem można mieć tylko dwie opcje:
albo coś zaakceptować i starać się o ślepotę
albo dać sobie spokój i nucić “let her go”.

Problemem ludzi współczesnych jest nieszczerość, która łączy się z powierzchownością jak masło ze świeżą pajdą chleba.

Patrzymy na wygląd, zawsze. Nawet jeśli mówimy, że nie patrzymy, to jednak nadal patrzymy. I patrzymy czy inni patrzą.
Ciężko jest nam nawiązać kontakt z osobą, która nas obrzydza. To jest normalne. To jest nawet logiczne. Nie będę chciała rozmawiać z kimś, kto na mnie pluje. Nie będę chciała iść za rękę z kimś, komu z rąk kapie pot. Mam do tego prawo.

Znacie ten cytat: “Racja jest jak dupa, każdy ma swoją.”? Każdy ją ma, ale nie każdy tak ładną by móc ją pokazywać na co dzień.

Siedzę nad laptopem już od 7:30. Laptop mam na stoliku. Stolik zaraz przy oknie. Przez okno widzę Kraków. I zobaczyłam właśnie, w blasku słońca, parę staruszków. Każdy z nich w jednej ręce trzymał zakupy, a drugą się trzymali.

Takiej miłości wam życzę! Bez zdrad i bez ślepoty. Piosenkę możecie nucić. Ja ją lubię, a moja przyjaciółka miała ją nawet na dzwonku w telefonie.

Porażki. 

Ostatnio ktoś najbliższy memu sercu zaryzykował i stwierdził, że chyba mam problem z alkoholem. Dlaczego zaryzykował? Bo doskonale wiedział, że nie umiem przyjmować krytyki. Każdą się przejmuję i na każdą reaguję atakiem.
Wtedy zareagowałam dość specyficznie. Na początku wybuchnęłam śmiechem, a potem złością. A może na odwrót…

Postanowiłam przestać pić na jakiś czas. Pierwsze spotkanie ze znajomymi, drugie, trzecie. Zero alkoholu. Wydawać by się mogło, że najgorsze mam już za sobą. Nic bardziej mylnego. Najgorsze to zostanie w samotności. W pustym pokoju, z pół pustym kubkiem herbaty. Wtedy w głowie dzieją się różne rzeczy.

Już uwierzyliście, że mam problem? Szybko. Ja też.
Przestraszyłam się swojego “alkoholizmu”, bo uwierzyłam, że mogę mieć kolejny problem. A problemów u mnie nigdy nie było mało. Znów szybko poddałam się w udowadnianiu innym, że jest inaczej, że się mylą.
Zakazany owoc (dumnie krąży mi nad głową) smakuje najlepiej, a ludzie mają taką dziwną tendencję do pożądania czegoś, co akurat nie mogą zdobyć.

Nie zdałam tydzień temu pierwszy raz egzaminu. Pierwszy raz poczułam też aż tak mocną porażkę. To było dziwne. Z perspektywy krótkiego czasu stwierdzam, że to było strasznie dziwne. To był tylko egzamin. Na studiach, które “po prostu chcę zdać” i “mieć za sobą, bo to jednak nie moja bajka”.

Wyjechałam na weekend do domu. Tego prawdziwego, nie krakowskiego. Odpoczęłam, przemyślałam wiele.

Gdy wracałam pociągiem usiadł naprzeciwko mnie mężczyzna. Gdyby nie był pijany, tzn. zmęczony życiem, to uznałabym go za bardzo przystojnego.

I właśnie ten pijany facet, choć wyglądał i śmierdział porażką, choć opowiedział mi niewiele o swoim życiu, okazał mi więcej szacunku niż większość chłopaków, których spotykam na co dzień i których uścisk dłoni jest słabszy niż ten mój.
Zawsze się uśmiecham kiedy ktoś mówi do mnie szefowo. To chyba jakiś znak.

Gdzie ci mężczyźni? W domach, z butelką wódki. Z gorzkim rozgoryczeniem, z gorzką żołądkową.

Uśmiech. 

Właśnie widziałam starszego pana na hulajnodze. Kraków nigdy mnie nie przestanie zadziwiać.
Oh, i nie tak starszego jak to mówi moja mama, że “w jej wieku”. Takiego starszego z garbem. Myślę, że wiecie o co chodzi.

Oczekiwaliście dobrych porad i tekstów motywacyjnych? Przepraszam, nigdy nie będę takich pisać. Bo nie umiem. Bo ciąglę przeżywam małe porażki i smutki.

Mogę was tylko zmotywować do kochania bliskich, do zrozumienia czym jest rodzina i kim człowiek staje się bez niej, do cieszenia się z sukcesów.

Nie spoczywajcie na laurach i dążcie do tego, by było wam dobrze- po prostu, bez płacenia 150 zł za terapię.

Podejmujcie kroki. Co raz to trudniejsze.

I uśmiechajcie się. Polecam, były największy chodzący na Ziemi smutek.

Ah! Zapomniałabym! Miejcie dystans!
Wczoraj biegnąc na uczelnie postanowiłam skrócić swoją drogę i iść przez AGH. Spódniczka była krótka, a wiatr silny… Skończyło się na mimowolnym pokazaniu majtek grupce przystojnych studentów. Ich oklaski dopingowały mnie w uciekaniu i śmianiu się z samej siebie…

KURTYNA.




ZMIEŃ PUNKT WIDZENIA, ZCH.

Comments

  1. Szefowo,
    nie rozpaczaj,
    nie zazdrość szczęścia
    i nie szukaj go na siłę.
    Zakazany owoc smakuje najgorzej, gdy już się go skosztuje. Lepiej kupić i jeść legalnie.
    Nie wyżalaj się na siłę, to pomaga tylko na moment.
    Obecna chwila spełnienia i zostawienia siebie w przeszłości jest złudna i iluzoryczna, pociągnie Cię dwa razy mocniej za każdym razem,
    aż będziesz naprawdę pragnąć samotnych mężczyzn chwytających za żołądkową.
    Nie nawołuj do bycia damą, bądź nią.
    Delikatny uścisk dłoni to nic złego, to inność.
    Jeśli mówisz, że umiesz pisać tylko na smutno, to znaczy, że jeszcze dojrzejesz. Ale nie oburzaj się i nie reaguj nerwowym śmiechem.
    Jadąc okręgiem Państwa spotkasz tylko nielicznych ludzi mieszkających na obrzeżach. Masz mniejsze szanse znalezienia miłości, niż gdybyś zrobiła połowę z tego nad morze.
    Droga
    Szefowo, po
    prostu bądź szczęśliwa.

    ReplyDelete

Post a Comment